niedziela, 14 grudnia 2014

Pieczemy pierniczki

Cześć kochani! Dawno nic nie pisałyśmy, ale musicie jakoś to zrozumieć. Na prawdę w tym roku jest tyle nauki jak nigdy. Cieszę się że w końcu znalazłam troszkę czasu, żeby coś napisać...
Jestem trochę przeziębiona i od poniedziałku siedzę w domu...;( Ale nie mówmy już o tym... Czuję się już trochę lepiej, dlatego biorę się dzisiaj z mamą za PIERNICZKI!!! Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam smak pysznych, świeżych pierniczków. Uwielbiam je wycinać, ozdabiać i stroić. Jest to jedna z naszych świątecznych tradycji. Co roku zbieramy się rodzinnie do tego wydarzenia.
Żeby wyciąć ładne, słodkie wzorki, używamy foremek, które podejrzewam, że znajdziecie w każdym markecie. Pomysłów jest mnóstwo. Jeśli ktoś miałby taką ochotę, można również wyciąć własny wzór. Mi nigdy to nie wychodziło, ale jeśli komuś się uda, to czemu nie...
Następnie robię lukier z wody i cukru pudru. Wystarczy wlać do cukru trochę gorącej wody i gotowe. Lukier posypuję różnokolorową posypką.
Niektóre ozdabiam też lukrem w pisakach (z Polo Marketu).
Używajcie wyobraźni, swoich pomysłów i kreatywności, a na pewno wyjdzie nieziemsko. Każdy pierniczek zawsze jest wyjątkowy. Moje wyszły tak:
Robię również co roku pierniczki z imionami na wigilię klasową.Jeśli o te chodzi, to staram się by były mniej więcej tej samej wielkości, dlatego nie szaleje za bardzo ze wzorkami. Biorę ze cztery kształty i po prostu robię niektóre jednakowe (oczywiście na każdym jest inny napis). Oto one:
Naprawdę zachęcam was do pieczenia pierniczków. To nie to samo, co kupienie gotowych w sklepie. Poczujecie w tedy atmosferę świąt. Jest to bardzo fajny pomysł na spędzenie wspólnie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Jeśli nie macie przepisu, skorzystajcie z mojego, który również wstawię na bloga. Możecie mieć pewność, że przepis jest dobry, gdyż towarzyszy mi on już od wielu lat...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz